ostatnio, kiedy panowały upały, a mnie dopadło przeziębienie, dałam radę wziąć dziewczyny me jedynie na ogródek i tam pozwolić im się bawić, a sama wzięłam sobie książkę, szydełko i włóczkę, i pierwszy raz zrobiłam kapelusik :) młodsza córa od razu go przygarnęła więc zaprezentuję go na modelce
włóczka to 100% wełna merino, doskonale nadaje się zarówno na chłodne, jak i na gorące dni
na tym kapeluszu uczyłam się robić oczka rakowe- wiem, że jeszcze im daleko do doskonałości, ale w końcu to praktyka czyni mistrza :)
a w ramach siedzenia na ogródku zaczęłam wreszcie robić dla siebie chustę, o której marzę już co najmniej od pół roku
wkrótce i nią się pochwalę
śliczna czapeczka, ale modelka jeszcze śliczniejsza :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za tak miły komplement :D
OdpowiedzUsuńuroczy kapelusik, ja jakoś nie potrafię opanować szydełka i bardzo żałuję bo można za jego pomocą wyczarować cudowne rzeczy
OdpowiedzUsuńzachęcam do prób :) to na prawdę nie jest takie trudne
Usuńja powoli zaczynam opanowywać schematy